Hasło do konta bankowego, aplikacji mobilnej, PIN do karty debetowej. Kilkanaście różnych haseł dostosowanych poziomem trudności do chronionej nimi usługi – osobnych do bankowości, konta e-mailowego czy sklepu internetowego. Już za chwilę będziemy mogli przestać się marwtić tym, jak to wszystko spamiętać. Nadchodzi czas autentykacji biometrycznej.
Banki i fintechy, dbając o bezpieczeństwo swoich klientów, wymagają od nich częstej zmiany haseł i określonego poziomu skomplikowania. Na szczęście na rynku pojawiają się już usługi, które wychodzą naprzeciw konieczności pamiętania kilkunastu loginów i jeszcze większej ilości haseł, czy też numerów karty (jak choćby Visa Checkout). Jesteśmy coraz bliżej momentu, w którym hasła odejdą w niepamięć, a kody PIN zostaną zastąpione biometrią.
Dzięki zastosowaniu biometrii już dzisiaj w niektórych miejscach w Polsce możemy otworzyć drzwi do pomieszczenia za pomocą odcisku palca. W zabezpieczenia biometryczne wyposażone są już praktycznie wszystkie nowe smartfony. Zamiast pamiętać kod do telefonu, wystarczy odcisk palca albo skan twarzy.
Przeprowadzone przez AYTM Market Research badania pokazują, iż konsumenci w Stanach Zjednoczonych coraz bardziej przekonują się do autentykacji biometrycznej. Według 86 proc. badanych to najlepsza alternatywa dla kodu PIN. Dlaczego? 61 proc. respondentów uważa, że korzystanie z biometrii jest szybsze, a aż 70 proc. stwierdziło, że to łatwiejsze rozwiązanie od tradycyjnych zabezpieczeń. Trudno się nie zgodzić. Zapamiętywanie haseł do różnych kont może być kłopotliwe, a narzędzia do dokonania autoryzacji biometrycznej mamy zawsze przy sobie. Sami nimi jesteśmy.
Bicie serca zamiast kodu PIN?
Największą popularnością cieszy się autentykacja z wykorzystaniem skanu linii papilarnych. 35 proc. badanych regularnie korzysta z tego sposobu, a 30 proc. miało z nią styczność kilka razy. Niewiele więcej, bo 32 proc. ankietowanych korzystało z rozpoznawania mowy. Wykorzystanie zabezpieczeń biometrycznych to ogromny krok w kierunku zwiększenia bezpieczeństwa danych. Przytoczone liczby dowodzą także coraz większej świadomości społeczeństwa o możliwościach serwowanych przez nowe technologie.
To nie jedyne sposoby na zastosowanie biometrii w zabezpieczaniu swoich kont i danych. Można w tym celu wykorzystać również kształt twarzy, tęczówkę, układ naczyń krwionośnych dłoni, sposób chodzenia, a nawet bicie serca.
Karta czytająca linie papilarne
Pół roku temu w Stanach Zjednoczonych ruszył pilotaż biometrycznej karty płatniczej. Program pozwala klientom dokonywać płatności zbliżeniowych kartą bez autoryzowania jej kodem PIN.
Za wszystko odpowiedzialna jest technologia wbudowana w kartę, która skanuje linie papilarne, następnie sprawdza je pod kątem zgodności z odciskiem wprowadzonym do systemu. Cała procedura trwa kilka sekund. Oprócz oczywistych korzyści w postaci wygody i łatwości użytkowania wzrasta także bezpieczeństwo danych klientów.
Telefon zamiast karty?
Kolejną szybko rozwijającą się dziedziną są płatności mobilne, a wraz z ich rozwojem, rośnie poziom zainteresowania nimi w społeczeństwie. Według Digital Payments Study 2017, badania przeprowadzonego na zlecenie VISA, aż 89 proc. ankietowanych chce do 2020 roku regularnie dokonywać płatności cyfrowych, podczas gdy 85 proc. millenialsów w Europie już korzysta z tego rozwiązania. W Polsce z powodzeniem wprowadzone zostały aplikacje umożliwiające płatności mobilne – Google Pay i Apple Pay służące do płacenia telefonem, zegarkiem lub tabletem.
Na świecie dostępne są jeszcze bardziej zaawansowane technologie. VISA we współpracy z Bentleyem pracują nad oprogramowaniem, które pozwoli płacić samochodem za parking lub paliwo. Przewiduje się, że w 2020 roku na świecie będzie 250 milionów płacących samochodów. Kto wie, może niedługo autentykacja dokonywana będzie automatycznie, a karty będą nasłuchiwały bicia serca? Oczywiście to na razie pozostaje w sferze science fiction, jak na razie pozostaje czerpać i cieszyć się z dostępnych innowacji.
