Kultura: Tradycje przesilenia letniego czyli sobótki, wianki i kwiat paproci.

Kultura: Tradycje przesilenia letniego czyli sobótki, wianki i kwiat paproci.

Noc świętojańska był to czas wielkiego świętowania lata. Obchodzono je w okresie przesilenia słońca, w najkrótszy dzień roku. Był to czas magiczny, pełen obrzędowości i miłosnych wątków. W tę noc wróżono zamążpójście lub staropanieństwo, tracono wianki – bez oporów i lamentów, przepowiadano długie i dostatnie życie.

Sobótki to najbardziej charakterystyczny element nocy świętojańskiej. Wieczorne rozpalanie ogniska miało charakter ceremonialny. Ogień rozpalano na cztery rogi, czyli cztery strony świata. Zwyczaj ten wiąże się z wiarą w odnowicielską moc ognia, który w ten sposób ponownie otrzymuje siłę ochronną i oczyszczającą. Do świętojańskiego ogniska wrzucano również  różne zioła zwane zielem świętojańskim .

Przy sobótkowym ognisku tańczyły ubrane na biało dziewczęta z przepasaną bylicą i śpiewały miłosne pieśni. Podchodzili do nich kawalerowie i tak zaczynały się wspólne zabawy. Chłopcy przeskakiwali przez ogień, kąpali się w stawach i rzekach.

Dziewczęta z ziół i kwiatów przygotowywały wianki, które później wrzucały do wody. Często w środku takiego wianka umieszczano świecę, w porze nocnej robiło niesamowite wrażenie. Młodzieńcy czekali wówczas w łodziach i wyławiali je co wróżyło szybkie małżeństwo.

Około północy, udawano się w poszukiwanie tajemniczego kwiatu paproci. Mówiono, że zakwita na chwilę o północy przed dniem św. Jana, czyli z nocy 23 na 24 czerwca. Miał świecić niezwykłym blaskiem i wskazywać drogę do ukrytych skarbów. Temu, kto go znalazł, zapewniał bogactwo i szczęście. Poszukiwaniu kwiatu towarzyszyły określone rytuały. Wierzono bowiem, że strzegą go złe moce, więc aby ujść cało trzeba było odpowiednio się zabezpieczyć.

“Szukając kwiatu paproci trzeba było więc np. rozebrać się do naga, przepasać na krzyż zielem bylicy, różańcem lub szkalperzem, trzymać w ręku Pismo Święte, modlitewnik lub inną pobożną książkę, a gdy już odnalazło się paproć, nakreślić wokół niej krąg, kredą święconą. Czekając na kwiat paproci dobrze było rozesłać pod krzakiem cienkie białe sukno, płótno, a najlepiej obrus, zabrany z ołtarza. Gdy kwiat już się ukazał trzeba było lekko potrząsając paprocią, strącić go na przygotowany wcześniej materiał, zawinąć i mocno związać węzeł. Tak zdobyty kwiat paproci należało nieść w milczeniu i nie oglądać się za siebie; w domu położyć go na ołtarzyku domowym”, pisze Barbara Ogrodowska.

Wówczas domownicy mieli cieszyć się szczęściem a w każdych zakamarkach domu miały pojawić się złote monety. Co więcej kwiat paproci miał zapewniać znalazcy niewidzialność na życzenie.

Mało kto wierzył, że go znajdzie, ale wszyscy go szukali. Młodzi takie nocne poszukiwania wykorzystywali na miłosne schadzki, podczas których dziewczyny często gubiły panieńskie wianki.

Podziel się tym artykułem:
Share on Facebook
Facebook
Tweet about this on Twitter
Twitter
Print this page
Print
Email this to someone
email