Podkarpacie: Strażacy podsumowali rok 2020
Komenda Wojewódzka Podkarpackiej Straży Pożarnej podsumowała swoje działania z minionego roku. Strażacy PSP z regionu wyjeżdżali do ponad 35 tysięcy zdarzeń.
W ubiegłym roku podkarpaccy strażacy wyjeżdżali do ponad 35 tysięcy zdarzeń. Trzy czwarte z nich to tak zwane miejscowe zagrożenia, czyli interwencje niezwiązane z ogniem.
Ponad 27 tysięcy interwencji to tak zwane miejscowe zagrożenia. Działali w zakresie ratownictwa chemicznego, ekologicznego i wysokościowego. Strażacy byli wzywani do każdego wypadku drogowego, pomagali w poszukiwaniach osób zaginionych oraz w usuwaniu skutków burz i nawałnic i silnych.
Jedną czwartą interwencji stanowią pożary. Ogromny odsetek stanowią pożary traw, nieużytków rolnych i obszarów leśnych, pożary w domach, mieszkaniach i zabudowaniach gospodarczych. Główne ich przyczyny to nieostrożność, nieprawidłowa obsługa urządzeń grzewczych lub niesprawnie działające urządzenia grzewcze. W przypadku pożarów traw głównymi przyczynami są podpalenia, nieostrożność w posługiwaniu się ogniem.
Oprócz zgłoszeń do pożarów i wypadków zdarzają się alarmy fałszywe, których zanotowano ponad 1200. W 2020 roku odnotowano wzrost interwencji o 20% niż w roku 2019.
Ważną rolę strażacy odgrywają w związku z trwającą pandemią. Strażacy uczestniczą w działaniach związanych z zapobieganiem i zwalczaniem koronawirusa. Pełnią dyżury w punktach kontrolnych na granicach, w każdym z powiatów utworzyli przyszpitalne polowe izby przyjęć, dowozili także żywność oraz leki rodzinom objętym kwarantanną.