Rzeszów: Masowe zwolnienia w Pratt &Whitney
Zbiorowe zwolnienia miały miejsce już w Goodrich w Krośnie i Tajęcinie czy w firmie Safran w Sędziszowie Małopolskim. Teraz przyszła kolej na rzeszowski oddział Pratt & Whitney.
Najwięcej szkód epidemia koronawirusa wyrządziła w branży turystycznej. Niestety przemysł lotniczy, także odczuwa skutki już od jakiegoś czasu. W całym województwie podkarpackim pracę straciło lub ma stracić aż 2,6 tys. osób.
Amerykańska firma ma w Polsce trzy oddziały: w Rzeszowie, Kaliszu i Niepołomicach. W rzeszowskim zakładzie zatrudnia 4,5 tys. osób.
Zwolnienia są konsekwencją 80-procentowego spadku zapotrzebowania na świecie na nowe samoloty.
Firma będzie zwalniać pracowników w dwóch turach: w pierwszej wypowiedzenia dostanie 303 pracowników produkcji, w drugiej będą zwalniani pracownicy nieprodukcyjni.
Pracownicy ze stażem krótszym niż dwa lata dostaną dodatkowo miesięczną pensję, a pracujący od 2 do 20 lat równowartość czterech pensji. Firma zapewnia też, że jeśli sytuacja ulegnie poprawie, od jesieni 2022 roku będzie zatrudniać, a pracownicy zwolnieni będą preferowani na pierwszym etapie postępowania rekrutacyjnego.