Tarnobrzeg: Dzieje Republiki Tarnobrzeskiej
Rodząca się niepodległość
Ogromnym niedopowiedzeniem byłoby stwierdzenie, że dzieje powstania Drugiej Rzeczypospolitej pełne były chaosu. Ogrom krwi przelanej na licznych frontach, trud przekucia ziem trzech byłych zaborów w jeden organizm państwowy, rozpaczliwa walka z bolszewicką dziczą nacierającą od wschodu. To tylko niektóre z mrowia problemów z jakim ścierali się nasi przodkowie gdy wskrzeszali Ojczyznę. Do wielce ciekawego, choć dzisiaj mało znanego epizodu tych zmagań doszło w Tarnobrzegu. To tutaj właśnie narodził się byt polityczny znany jako Republika Tarnobrzeska.
Zarzewie kłopotów
Przyczyny tych wydarzeń należy chyba szukać przede wszystkim w trudnej sytuacji ekonomicznej jaka miała miejsce w całej okolicy. Panowała wówczas powszechna bieda, a uboższe warstwy społeczeństwa były rozgorączkowane propagandą o rzekomo budującej lepszą przyszłość rewolucji robotniczo – chłopskiej jaka napływała do nas od wchodu. Biorąc pod uwagę takie warunki trudno się chyba dziwić wzrostowi nastrojów rewolucyjnych. 6 listopada 1918 roku w Tarnobrzegu odbył się przeszło 30-tysięczny wiec, złożony głównie z okolicznego chłopstwa, na którym za sprawą płomiennych przemówień niejakiego Tomasza Dąbala i księdza Eugeniusza Okonia powołano struktury władzy lokalnej o wyraźnie socjalistycznym zacięciu.
Niedoszła rewolucja
Postulaty tej raczkującej rewolucji dotyczyły przede wszystkim ,,brania sprawy w swoje ręce’’ przez ,,proletariat’’, czyli przejmowania majątków prywatnych i ziemi. Miewały też miejsce rozmaite incydenty, w tym rabunki i grabieże, wymierzone w ludność żydowską i jej mienie. Przywódcom nowego ruchu nie udało się jednak rozciągnąć kontroli i zrealizować swych postulatów na jakimkolwiek większym terytorium. W samym powiecie tarnowskim wciąż byłe też siły lojalne wobec kształtujących się władz centralnych. Wielu nie chciało jednak ,,odpuścić’’. Na przykład na jednym z kolejnych wieców, 4 grudnia 1918 r. zebrany tłum podjudzony przez Dąbala ruszył na pilnujący rynku miejskiego, na wypadek takich właśnie rozruchów, oddział polskiego wojska. Udało się jednak rozpędzić napastników. Kres bytowi Republiki Tarnobrzeskiej przyniosło powolne krzepnięcie i wzmacnianie się centralnych władz odradzającej się Polski. Choć swoje zrobiła także interwencja wojskowa z początku 1919 roku wymierzona w rabunkowe bandy lokalnych ,,rewolucjonistów’’.
Nauczka na przyszłość
Duch patriotyczny odradzającej się Polski i zdrowy rozsądek w końcu przeważyły. Incydenty takiej jak Republika Tarnobrzeska były odosobnione i Rzeczpospolita nie utonęła w krwawych odmętach rewolucji na kształt tej bolszewickiej. Wydarzenia te były jednak cenną przestrogą mówiącą o tym, co może się stać gdy ,,wielcy’’ zapomną o ,,maluczkich’’.