Czy obietnice Trzaskowskiego to bajki? – konferencja posłów PiS

Podkarpaccy politycy PiS nie zostawili suchej nitki na niedawnej wizycie Rafała Trzaskowskiego, kandydata Koalicji Obywatelskiej na prezydenta RP. Miniony weekend spędził w regionie, próbując przekonać mieszkańców, którzy od lat mocno wspierają prawicę. Trzaskowski przywiózł ze sobą wizję nowego Centralnego Okręgu Przemysłowego (COP), nawiązującego do przedwojennego projektu Eugeniusza Kwiatkowskiego.

„To tylko odgrzewane kotlety i zero nowych pomysłów” – oceniła poseł Ewa Leniart, liderka PiS w Rzeszowie.

Trzaskowski odwiedził Mielec i Rzeszów, gdzie w podobnych słowach mówił o inwestycjach w kolej, technologie i przemysł zbrojeniowy.

Podał kwotę 100 miliardów złotych na rozwój Podkarpacia, ale nie wyjaśnił, skąd wziąć takie pieniądze. Jako prezydent chciałby tylko patronować projektowi, bo nie ma realnych narzędzi do jego realizacji. „To 100 miliardów jak 100 obietnic Tuska – brzmi ładnie, ale nic z tego nie wychodzi” – dodała Leniart.

PiS twierdzi, że propozycje Trzaskowskiego to powtórka z przeszłości.

„Nowy COP? To już było, a koleje rozwijaliśmy skutecznie do 2023 roku!” – podkreślała poseł. Wskazała na Hutę Stalowa Wola, którą – jak mówi – PiS uratowało w 2023 roku, odkupując ją od chińskiego inwestora po sprzedaży w 2010 roku przez rząd PO. „Dzięki nam uratowano miejsca pracy!” – tłumaczyła. Podobnie wspomniała o Gamracie w Jaśle i Autosanie w Sanoku – zakładach, które PiS wspierał po trudnych czasach pod rządami Platformy.

Rafał Weber, były wiceminister infrastruktury i poseł PiS, nazwał przemówienia Trzaskowskiego „zlepkiem sloganów”.

„Mówi o bezpieczeństwie, a w 2016 roku był przeciw Wojskom Obrony Terytorialnej. Gdzie tu wiarygodność?” – pytał Weber, promując przy okazji kandydata PiS, Karola Nawrockiego.

Dodał, że KO blokuje rozwój kolei – rząd wstrzymał linię Rzeszów-Łętownia w ramach CPK, która skróciłaby podróż do Warszawy.

„Prace ruszyły za PiS, a teraz stoją” – zauważył.

Krytyka sięgnęła też „Tarczy Wschód” – projektu fortyfikacji i ochrony antydronowej na wschodzie.

„Zapowiedzieli 10 miliardów w maju 2023 roku, ale kasy nie ma. Jak to zbudować do 2028 roku?” – pytała Leniart.

Według PiS, Trzaskowski rzuca obietnice bez pokrycia, a jego formacja cofa region w rozwoju.

Marszałek Władysław Ortyl nazwał Podkarpacie „Polską Bawarią” – regionem, który świetnie radzi sobie bez iluzji Trzaskowskiego.

„Widząc lotnisko, mamy strefę ekonomiczną i innowacje w lotnictwie i motoryzacji. Trzaskowski albo źle patrzył, albo ktoś mu źle podpowiedział” – stwierdził.

Zmartwił go brak wsparcia dla zdrowia – rząd KO unieważnił konkurs na 300 milionów dla Szpitala Klinicznego w Rzeszowie, a klinika onkologiczna wisi na włosku.

„Brzozów i Tarnobrzeg też bez pomocy. To fatalne wieści” – alarmował.

PiS podkreśla, że Podkarpacie potrzebuje konkretów, a nie pustych słów.

„My ratowaliśmy zakłady, budowaliśmy przyszłość. Trzaskowski daje slogany” – podsumowała Leniart.

Co Wy myślicie o takich obietnicach? Jakie wsparcie jest kluczowe dla regionu? Dajcie znać w komentarzach – zobaczmy czego potrzebuje podkarpacie!

Fot. M2 Media

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Informacje

Zdobądź najświeższe informacje!

Wyślemy najświeższe informacje prosto na Twojego maila