Inna cena przy kasie niż na półce? Oto system, który rozwiązuje ten problem

Inna cena przy kasie niż na półce? Oto system, który rozwiązuje ten problem

Często zdarza się, że w sklepie cena przy produkcie na półce jest inna niż przy kasie. Taka sytuacja powoduje nie tylko niezadowolenie klientów, ale może wiązać się ze spory kosztami dla przedsiębiorcy. Ten problem da się jednak w prosty sposób rozwiązać.

Sklepy mają obowiązek dokładnego oznaczenia produktu wystawionego na sprzedaż. Wiąże się z nim również prawidłowe określenie jego ceny. Niedawne kontrole Inspekcji Handlowej wykazały jednak, że nieprawidłowości w tym zakresie można było spotkać większości kontrolowanych sklepach.

Dlaczego tak się dzieje? – W zależności od sieci handlowych, rodzaju i wielkości sklepu zmienia się codziennie od 100 do 1000 nawet cen. Ta ilość zmian cen zależy w dużej mierze od polityki cenowej – mówi Michał Pajączek, manager ds. nowych technologii w grupie MAGO. – W przypadku średniej wielkości sklepu, w którym zmienia się od 200 do 300 cen, to łatwo sobie uzmysłowić, że przekłada się to miesięcznie na tysiące zmian cen w każdym miesiącu – podkreśla Pajączek.

Jak dochodzi do tego, że inna cena jest na półce, a inne przy kasie. Można to pokazać na prostym przykładzie. Pracowników rano ma za zadanie podmienić np. 400 cen, które zmieniły się w ciągu nocy i zaczyna je umieszczać na półkach . Jest to proces, który zajmuje sporo czasu, a jednocześnie często nie jest on przemyślany.

– Pracownikowi z reguły udaje się wyłożyć zaledwie 50 z tych cen. Następnie jest zmuszony przerwać proces, żeby wrócić na kasę, przy której jest już kolejka lub właśnie trzeba uzupełnić asortyment na półkach czy właśnie jest dostawa towaru. Niejednokrotnie pracownik do wymiany cenówek wraca nawet po kilku godzinach. Wtedy cały ten proces jest narażony na błąd – mówi Michał Pajączek.

Proces zmiany cen nie jest często priorytetem w sklepie, bowiem brak towaru na półce da się od razu zauważyć, a kolejka i sfrustrowany klient w kolejce do kasy czy dostawa towaru często są ważniejsze dla personelu niż zmiana cenówki.

Różne ceny na półce i przy kasie – sklepom grożą ogromne kary

Niedostrzeganie tego problemu może jednak okazać się kosztownym błędem. Wojewódzka Inspekcja Handlowa może nałożyć na sklep, w którym występują błędne cenówki karę w wysokości 20 tys. złotych. Jeżeli do takiej sytuacji doszło nie mniej niż trzy razy w ciągu 12 miesięcy, wówczas przedsiębiorcy grozi kara dodatkowa w wysokości 40 tys. zł.

Jak nie narazić się na tak wysokie kary? Rozwiązaniem może być stworzony przez MAGO system DSM (Digital STORE MAP), stworzony z myślą o efektywnym zapewnieniu aktualnej informacji o cenie na półce z towarem. Może ona być prezentowana zarówno w postaci etykiet papierowych, jaki i elektronicznych.

Oprogramowanie DSM jest swego rodzaju graficznym odwzorowaniem obiektu handlowego, składającego się z przestrzeni usługowo – handlowej (półki, regały, gondole), przejść dla klientów oraz miejsc ekspozycji towarów. Połączony z infrastrukturą informatyczną i handlową system przechowuje informacje o wszystkich produktach znajdujących się w bazie sklepu, a także monitoruje zachodzące procesy zmian cen, nazw czy kodów EAN produktów.

Jak działa system DSM (Digital STORE MAP)?

– System DSM ma bazę wiedzy i wie gdzie co w sklepie powinno się znajdować. Tak naprawdę to nasz system podpowiada pracownikowi sklepu, gdzie musi się udać i jaką cenówkę wymienić. Mało tego, system pilnuje, żeby pracownik faktycznie to zrobił. Nawet jeżeli pracownik przerwie ten proces w połowie, czy jednej czwartej to bardzo mu łatwo jest do tego wrócić. Wystarczy włączyć urządzenie mobilne z naszą aplikacją, która pozwala płynnie wrócić do procesu zmiany cen – mówi Michał Pajączek.

Dzięki systemowi praca personelu jest bardziej zorganizowana i systematyczna. Pracownik przemieszcza się bowiem po sklepie zgodnie ze wskazówkami zegara, wiedząc że te same produkty są rozmieszczone w kilku miejscach w sklepie.

Efekty? W sklepach, w których system DSM został wdrożony, liczba nieprawidłowych etykiet spadała z poziomu nawet 5 proc. do 0,5 proc. W przypadku takich wielkich sklepów jak hipermarkety oznacza to wyeliminowanie tysięcy błędnych oznaczeń cenowych, zredukowanie ryzyka sporów z kupującymi oraz organizacjami konsumenckimi czy otrzymania kary od Inspekcji Handlowej.

Rozwiązanie firmy MAGO to także zmniejszenie kosztów placówki handlowej dzięki optymalizacji procesów zarządzania zmianą informacji o cenach. Przykłady licznych supermarketów, które zdecydowały się na wdrożenie systemu, pokazują, że redukcja kosztów w tym zakresie sięga poziomu 80 proc. A sama inwestycja w system może zwrócić się w okresie niespełna roku.

Oczywiście system DSM jest skalowalny, więc można go dopasować do każdego rodzaju sklepu, możliwe jest również jego rozbudowywanie. Ponadto stosowanie tego typu rozwiązania ułatwia na bieżąco, z poziomu panelu operatora, monitorować procesy zmian cen, nazw czy kodów produktów, a także usprawnia zaawansowane raportowanie – pokazuje braki towarów lub porównuje ułożenie asortymentu z planogramem – dodaje Michał Pajączek.

Podziel się tym artykułem:
Share on Facebook
Facebook
Tweet about this on Twitter
Twitter
Print this page
Print
Email this to someone
email