Prawo: Co się dzieje z zaległymi dniami wolnymi ?

Jeśli nie wykorzystałeś urlopu w całości w ubiegłym roku to teoretycznie pracodawca powinien go udzielić do 30 września. Urlop to niezbywalne prawo osoby pracującej. Nie można nikomu oddać przysługujących mu dni wolnych, a do tego pracodawca nie może odmówić pracownikowi udzielenia urlopu. Pracownik również nie może zrezygnować z urlopu w zamian za pieniądze otrzymane od pracodawcy.

Ekwiwalent jest jednak czym innym za niewykorzystany urlop w przypadku, gdy rozwiązaniu bądź wygaśnięciu ulegnie stosunek pracy. Można go wypłacić w sytuacji gdy współpraca pracownika z firmą ma się ku końcowi, a okres wypowiedzenia jest jednak zbyt krótki, że pracownik nie zdąży wykorzystać należnych mu dni wolnych.

W przypadku, gdy nadal pracujemy w tym samym miejscu i nie zanosi się na zmiany, prawo pracy nakazuje, by pracodawca udzielił zaległego urlopu do 30 września następnego roku kalendarzowego. Nie jest to obligatoryjny termin.

– Jeżeli urlop nie zostanie wykorzystany w terminie do 30 września następnego roku kalendarzowego, nie powoduje to utraty prawa do urlopu. Roszczenia ze stosunku pracy, w tym roszczenie dotyczące zaległego urlopu, ulegają przedawnieniu po trzech latach od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne -Piotr Kuźmiński, prawnik w DAS Towarzystwo Ubezpieczeń Prawnych.

Wykorzystywanie zaległego urlopu zmieniła też tzw. tarcza antykryzysowa. Czwarta odsłona dała możliwość pracodawcom wysyłać pracowników na zaległe wakacje.

“W okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii, ogłoszonego z powodu COVID-19, pracodawca może udzielić pracownikowi, w terminie przez siebie wskazanym, bez uzyskania zgody pracownika […] urlopu wypoczynkowego niewykorzystanego przez pracownika w poprzednich latach kalendarzowych, w wymiarze do 30 dni urlopu” – tak brzmi jeden z zapisów tarczy 4.0.