Dzisiaj, 1 lipca 2025 roku, w ogrodach bernardyńskich w Rzeszowie odbyła się konferencja prasowa poświęcona zmianom w systemie rehabilitacji finansowanej przez Narodowy Fundusz Zdrowia. W wydarzeniu udział wzięli Posłowie na Sejm RP – Ewa Leniart oraz Tadeusz Chrzan – którzy odnieśli się do konsekwencji reformy wdrażanej przez Minister Zdrowia Izabelę Leszczynę. Reforma rehabilitacji na Podkarpaciu budzi duże zainteresowanie nie tylko wśród pacjentów, ale również wśród samych fizjoterapeutów.
Co się zmienia?
Od 1 lipca 2025 roku weszły w życie nowe zasady dotyczące świadczeń rehabilitacyjnych finansowanych przez NFZ. Zgodnie z nimi placówki, które posiadają umowę na fizjoterapię ambulatoryjną, nie będą mogły już wykonywać świadczeń w domach pacjentów. Oznacza to definitywne rozdzielenie dwóch form rehabilitacji – domowej i ambulatoryjnej. Świadczenia rozpoczęte przed tą datą mogą być kontynuowane tylko w ramach osobnej umowy na rehabilitację domową.
Wypowiedź Poseł na Sejm RP Ewy Leniart:
Dlaczego wprowadzono zmiany?
Ministerstwo Zdrowia wskazuje, że reforma ma na celu wyeliminowanie nieprawidłowości, które pojawiły się w systemie. W praktyce część placówek ambulatoryjnych realizowała niemal wszystkie świadczenia w domach pacjentów – nawet 99% – ponieważ były one lepiej wycenione. Różnica wynosiła średnio około 25 zł na świadczeniu. Tymczasem to rehabilitacja ambulatoryjna, zdaniem resortu, generuje wyższe koszty – związane z wynajmem gabinetów, koniecznością zakupu sprzętu, zatrudnieniem personelu i utrzymaniem infrastruktury.
Reforma w trzech krokach
Proces zmian podzielono na trzy etapy:
-
Do 30 czerwca 2025 r. – placówki mogły przeznaczyć maksymalnie 50% czasu pracy personelu na rehabilitację domową.
-
Od 1 lipca do 31 grudnia 2025 r. – limit ten spada do 20%.
-
Od 1 stycznia 2026 r. – pełne rozdzielenie świadczeń ambulatoryjnych i domowych. Tylko placówki z osobną umową będą mogły wykonywać rehabilitację domową.
Obawy środowiska fizjoterapeutów
Reforma wywołała niepokój wśród fizjoterapeutów, szczególnie tych zatrudnionych w przychodniach realizujących oba typy świadczeń. Obawiają się oni zwolnień oraz tego, że rynek zostanie zdominowany przez duże podmioty, które specjalizują się w rehabilitacji domowej. Przychodnie, które dotąd wykonywały oba typy usług, inwestowały w odpowiednio wyposażone lokale i dostosowania dla pacjentów z niepełnosprawnościami. Tymczasem podmioty realizujące jedynie rehabilitację domową muszą dysponować jedynie przenośnym sprzętem oraz pomieszczeniem na dokumentację i kontakt z pacjentem.
Dodatkowe konkursy NFZ i „białe plamy”
Podkarpacki Oddział NFZ ogłosił dodatkowe konkursy na świadczenie fizjoterapii domowej w powiatach, gdzie brakowało takich usług. Chodzi o tzw. „białe plamy” – obszary, w których pacjenci mieli utrudniony dostęp do rehabilitacji w domu. Posłowie Ewa Leniart i Tadeusz Chrzan zapowiedzieli złożenie interpelacji do NFZ z pytaniem o konkretne lokalizacje oraz pełne dane finansowe.
Ile NFZ wydaje na rehabilitację?
Z danych Narodowego Funduszu Zdrowia wynika, że od stycznia do października 2024 roku z rehabilitacji domowej skorzystało 198 tysięcy pacjentów – z czego aż 80% to osoby ze znacznym stopniem niepełnosprawności. W ramach umów na rehabilitację domową pomoc otrzymało 102 tysiące osób.
Parlamentarzyści zapowiedzieli złożenie wniosku o udostępnienie danych dotyczących środków przeznaczonych na rehabilitację domową i ambulatoryjną w województwie podkarpackim w latach 2023, 2024 i planowanych na 2025 rok.
Cała konferencja prasowa:
Co dalej?
Reforma rehabilitacji na Podkarpaciu to początek większych zmian w skali kraju. Kluczowe będzie teraz monitorowanie, jak reorganizacja wpłynie na dostępność świadczeń i sytuację zawodową fizjoterapeutów. Posłowie zapowiadają kolejne działania kontrolne i konsultacje z przedstawicielami środowiska medycznego. Dla pacjentów najważniejsze jest jedno – by mimo zmian nadal mogli liczyć na szybki i realny dostęp do potrzebnych usług.
To nowe podejście do rehabilitacji ograniczyło możliwości skorzystania z rehabilitacji w warunkach domowych pacjentom bez znacznego stopnia niepełnosprawności. I tutaj nie mam na myśli „białych plam” bo takich jest chyba niewiele jeśli są a wysokości kontraktów jakie zostały rozdzielone wśród świadczeniodawców od lipca/ sierpnia czy września na świadczenia limitowane. W Rzeszowie praktycznie niemożliwe jest zarejestrowanie się takiego pacjenta na rehabilitację do końca roku. A więc pacjent po świeżym udarze, wypadku czy operacji zostaje bez możliwości skorzystania z rehabilitacji na NFZ .