Rzeszów: Negocjacje związkowców MPK z miastem

Rzeszów: Negocjacje związkowców MPK z miastem

– Przyjeżdżam do was z sercem na dłoni, ale za mną jest ściana – zaczął spotkanie Konrad Fijołek. – Ale już nie mam gdzie się cofnąć. Za mną jest ściana i okno, z którego mogę wyskoczyć – uzmysławiał działaczom związkowym, do jakich rozterek go doprowadzili, próbując jednocześnie w ten sposób ustawić przebieg rozmów.

Związkowcy z rzeszowskiego MPK liczą na kolejne rozmowy z miastem. Ostatnie – czwartkowe zakończyły się brakiem porozumienia. Jeżeli go nie będzie, związkowcy na 14 października zapowiadają strajk. Domagają się 500 złotych netto podwyżki dla wszystkich pracowników i wpisanie tej kwoty do podstawy ich wynagrodzenia.

Związkowcy przystąpili do rozmów ostatniej szansy z żądaniem podniesienia ich pensji o 500 zł netto oraz wynoszącej obecnie 8, 90 zł stawki za jeden kilometr co najmniej o 2 zł. Wysokość stawki określana jest na podstawie umowy wykonawczej z czyli Zarządem Transportu Miejskiego w Rzeszowie. Kalkulowana jest ona w oparciu o płace, ceny paliwa, ceny dzierżawy autobusów od ZTM i inne czynniki.

Miasto proponuje 500 zł brutto i kolejne 500 złotych jednorazowego dodatku. Związkowcy podkreślają, że nie mogą się zgodzić na taką propozycję. Tłumaczą, że od wielu lat zaniżana jest stawka za wozokilometr, a od tego zależy ile ich firma dostanie pieniędzy od miasta. W Rzeszowie stawka wynosi 8,90 zł, a przykładowo w Krakowie – ponad 10 zł.

Rzeszowski magistrat wyjaśnia, iż spełnienie postulatów związkowców, jest nierealne. Tym bardziej, że aby poprawić sytuację spółki, miasto przekazało MPK nieodpłatnie 20 autobusów. Proponuje też 6,5 miliona dofinasowania, a także przekazanie jednorazowej kwoty w wysokości pół miliona złotych do podziału wśród pracowników. Związkowcy mówią, że nie mogą zmienić swoich żądań.

Podziel się tym artykułem:
Share on Facebook
Facebook
Tweet about this on Twitter
Twitter
Print this page
Print
Email this to someone
email