Świat: Chiny kontra Chiny

Świat: Chiny kontra Chiny

Relacje pomiędzy Chińską Republiką Ludową a Republiką Chińską, jak brzmi oficjalna nazwa Tajwanu, nie należały nigdy do łatwych. Jeśli miałoby dojść do otwartego konfliktu, mógłby on łatwo przerodzić się w kolejną wojnę światową.

Komunistyczne władze Chin kontynentalnych uważają Tajwan nie za niepodległe państwo, lecz za swą zbuntowaną prowincję. To właśnie na tę wyspę uciekł chiński rząd Czang Kaj-szek, po przegranej wojnie domowej która wyniosła do władzy komunistów z Mao Zedongiem na czele. Od tego czasu Tajwan stał się de facto niepodległym krajem, budzącym dziś zazdrość poziomem swego rozwoju gospodarczego. Chiny kontynentalne jednak nigdy nie pogodziły. Choć komuniści nigdy Tajwanem nie rządzili, to rozmaitymi  metodami, wliczając w to groźby wojny, starają się zmusić wyspę do ,,zjednoczenia.

Jednym z elementów taktyki Pekinu są naciski dyplomatyczne. Spadkobiercy Mao wszelkimi sposobami próbują izolować rząd w Tajpej (stolica Tajwanu) na arenie międzynarodowej. Przynosi to efekty. Większość państw świata, pragnąc dobrych relacji  potęgą gospodarczą jaką są Chiny kontynentalne, oficjalnie nie uznaje Tajwanu za niepodległy kraj i nie utrzymuje z nim stosunków dyplomatycznych. Kluczowym jest tu słowo ,,oficjalnych’’. W praktyce. W praktyce w Tajpej jest wiele ambasad państw z całego świata. Tyle tylko że nie nazywa się ich ambasadami.

Wyjątkowo interesujące są kontakty Tajwanu ze Stanami Zjednoczonymi Ameryki. Tajpej i Waszyngton prowadzą rozbudowaną współpracę polityczną, gospodarczą i wojskową. Ku wielkiej irytacji władz w Pekinie trzech amerykańskich senatorów, co znamienne zarówno z partii Demokratycznej jak i Republikańskiej, przybyło w ostatnią niedzielę na Tajwan by spotkać się z tamtejszą panią prezydent Tsai Ing-wen. Na mocy ,,Ustawy o relacjach z Tajwanem’’ amerykańskie władze zobowiązane są do obrony wyspy w razie zbrojnego ataku ze strony Chin Ludowych. Wobec braku oficjalnego uznania Tajwanu za państwo wygląda więc to w pewnym sensie tak, jakby Stany Zjednoczone broniły jednej części kraju przed inną.

Trudno przewidzieć, czy buńczuczne zapewnienia Pekinu o gotowości do wojny dla ,,odzyskania’’ Tajwanu są szczere. Koszt ewentualnego starcia z globalnym hegemonem militarnym jakim są Stany Zjednoczone mógłby być dla ChRL zbyt wielki. A może pewnego dnia naród chiński obali komunistyczny reżim i podąży śladami Polski i europu środkowo-wschodniej po upadku bloku wschodniego?
Podziel się tym artykułem:
Share on Facebook
Facebook
Tweet about this on Twitter
Twitter
Print this page
Print
Email this to someone
email