Świat: Kongo we krwi

Świat: Kongo we krwi

Smutna rzeczywistość jest taka, że Afryka pozostaje wciąż krainą nie tylko w przeważającej części bardzo biedną, lecz także ciągle nękają ją wojny i konflikty.

Dramatycznie przedstawia się sytuacja w drugim co do wielkości państwie a Afryce, Demokratycznej Republice Konga (DRK). W jednym tylko obozie dla uchodźców Rhoe w prowincji Ituri 75 000 ludzi żyje w warunkach urągających człowieczeństwu. Według doniesień organizacji humanitarnych brakuje żywności i wody, a jakichkolwiek warunkach sanitarnych trudno w ogóle mówić. Szerzy się przemoc, także ta na tle seksualnym. Prowincja Ituri to miejsce występowania prawdopodobnie największych niezagospodarowanych rezerw złota w Afryce. Paradoksalnie to właśnie bogactwa naturalne stanowią jedną z przyczyn nękającej region przemocy. Zwaśnione stronnictwa polityczne i grupy etniczne walczą o kontrolę nad wydobyciem złota i innych surowców.

Jedną z najbrutalniejszych grup w obecnej fazie kryzysu jest tak zwana grupa CODECO, zrzeszająca głównie członków grupy plemiennej Lendu. Jak donosi ONZ, członkowie CODECO w celu wywarcia presji na władze DRK używają maczet i miotaczy ognia do ataku na cywilów i blokują dostęp do pomocy humanitarnej. Podczas ataku w miejscowości Tsuya, zniszczono prawie 1300 domów. Liczby ofiar śmiertelnych nie udało się jak dotąd oszacować.

Trudno powiedzieć kiedy, jeśli w ogóle, skończy się przemoc w DRK. Pomoc humanitarna i finansowa to tylko część rozwiązania. Potrzeba również woli samych mieszkańców, a tej niestety póki co brakuje.
Podziel się tym artykułem:
Share on Facebook
Facebook
Tweet about this on Twitter
Twitter
Print this page
Print
Email this to someone
email