Świat: Nigeryjskie szczęście w nieszczęściu

Oglądając wiadomości w telewizji lub czytające ,,newsy’’ w internecie trudno w obecnych czasach nie poczuć się przygnębionym. Koronawirus i wszelkie związane z nim problemy to temat wszechobecny. Nie brak jednak też informacji o rozmaitych innych tragediach, morderstwach i wypadkach. Czasem jednak nawet mrożąca krew w żyłach historia kończy się dobrze.

Szczęśliwy koniec

Władze Nigerii poinformowały dziś, że dzięki skutecznej wspólnej operacji policji i wojska 317 uczennic uprowadzonych w zeszłym tygodniu ze szkoły z internatem dla dziewcząt w północno-zachodniej części kraju zostało uwolnionych. Porwania dokonano w ubiegły piątek w godzinach porannych. Odpowiedzialność ponosi znana grup islamskich terrorystów Boko Haram.

Długie lata zmagań

Boko Haram od wielu lat grasuje w północnej Nigerii, często obierając sobie za cel właśnie szkoły. Grupa dąży do ustanowienia w całym państwie ściśle przestrzeganego muzułmańskiego prawa szariatu. Jeden z najbardziej znanych ataków grupy miał miejsce w kwietniu 2014 r. Dżihadyści porwali wówczas 276 uczennic z ich internatu w szkole dziewcząt w północno-wschodnim mieście Chibok w stanie nigeryjskim stanie Borno. Niektórym dziewczętom udało się samodzielnie uciec, inne zostały później uratowane lub uwolnione po negocjacjach, ale los wielu nadal pozostaje nieznany. Ataki na szkoły mają za cel wytępienie ,,demoralizującej’’ edukacji.

Nadzieja na przyszłość

„Dołączam do poszkodowanych rodzin i mieszkańców stanu Zamfara, witając i świętując uwolnienie uprowadzonych uczniów szkoły w Jangebe. Ta wiadomość przynosi ogromną radość. Cieszę się, że ich męka zakończyła się szczęśliwie bez żadnych ofiar. Ciężko pracujemy, aby położyć kres tym ponurym i łamiącym serce incydentom porwań. Wojsko i policja będą nadal ścigać porywaczy. Potrzebują wsparcia lokalnych społeczności w zakresie wywiadu ludzkiego, który może pomóc zdusić plany przestępcze w zarodku” – ogłosił prezydent Nigerii Muhammadu Buhari w specjalnym oświadczeniu.