Zdrowie: Niebezpieczny tlenek węgla. Sześciu osobom na Podkarpaciu udzielono pomocy, a jeden mężczyzna zmarł

Zdrowie: Niebezpieczny tlenek węgla. Sześciu osobom na Podkarpaciu udzielono pomocy, a jeden mężczyzna zmarł

Kilka dni temu 67-letni mieszkaniec Sędziszowa Małopolskiego zbudził się w nocy, aby skorzystać z łazienki. Zaczął jednak tracić przytomność. Resztkami sił zdołał zadzwonić na numer alarmowy. Okazało się, że podtruł się tlenkiem węgla, który wydobywał się z wadliwie zamontowanych przewodów odprowadzających spaliny z piecyka gazowego. W niedawno rozpoczętym sezonie grzewczym podkarpaccy strażacy wyjechali do jedenastu podobnych zdarzeń. Sześciu osobom udzielono pomocy, a jeden mężczyzna z Woli Zarczyckiej zmarł.

Wadliwe działanie przewodów może wynikać z: ich nieszczelności, braku konserwacji, w tym czyszczenia, wad konstrukcyjnych oraz niedostosowania istniejącego systemu wentylacji do standardów szczelności stosowanych okien i drzwi, w związku z wymianą starych okien i drzwi na nowe.

Tlenek węgla może pojawić się wszędzie tam, gdzie znajdują się urządzenia wytwarzające płomień. Nawet kuchenka gazowa, przy odpowiednim zbiegu okoliczności, potrafi stworzyć zagrożenie.

 Głównym źródłem zatruć w budynkach mieszkalnych jest niesprawność przewodów kominowych: wentylacyjnych, spalinowych i dymowych – brygadier Marcin Betleja, rzecznik prasowy podkarpackich strażaków.

Jak twierdzą strażacy, nawet, gdy uda się uratować osobę, która podtruła się tlenkiem węgla, to i tak będzie ona miała prawdopodobnie problemy zdrowotne. Zwłaszcza z układem nerwowym, wątrobą i sercem.

Tlenek węgla jest bezwonny, bezbarwny i pozbawiony smaku. Dostaje się do organizmu przez układ oddechowy, a następnie jest wchłaniany do krwiobiegu. Uniemożliwia prawidłowe rozprowadzanie tlenu we krwi, powodując przy długotrwałym narażeniu, w większych dawkach śmierć przez uduszenie – tłumaczy bryg. Betleja.

Duże stężenie tlenku węgla potrafi zabić po dwóch, trzech wdechach. Mniejsze stężenie spowoduje bóle i zawroty głowy, kołatania serca, duszności i nudności. Wówczas należy natychmiast odłączyć źródło ognia, otworzyć wszystkie okna, następnie błyskawicznie opuścić pomieszczenie i wezwać służby ratownicze. Jeżeli jesteśmy w stanie.

Dlatego też warto kupić do domu czujnik tlenku węgla. Kosztuje od kilkudziesięciu złotych do maksymalnie stu złotych, a ratuje życie.

Takie czujniki należy bezwzględnie umieszczać w każdym pomieszczeniu, w którym znajduje się wyposażenie stanowiące potencjalne źródło emisji tlenku węgla.

Podziel się tym artykułem:
Share on Facebook
Facebook
Tweet about this on Twitter
Twitter
Print this page
Print
Email this to someone
email