Jarosław: Tragiczny wypadek autokaru na A4. Nie żyje 5 osób a 39 jest rannych.
W tragicznym wypadku, do którego doszło w nocy z piątku na sobotę na A4 koło Jarosławia na Podkarpaciu zginęło pięć osób, 39 zostało rannych. Jak informują służby, autokar z ukraińskimi numerami rejestracyjnymi uderzył w osłonę energochłonną, a następnie w bariery i przewrócił się do rowu.
Tuż przed 7.00 rano Komenda Wojewódzka Policji w Rzeszowie poinformowała, że wszyscy podróżujący autobusem to obywatele Ukrainy. Niestety, nie żyje 5 osób. Początkowo informowano o 6 ofiarach śmiertelnych, ale po sprawdzeniu we wszystkich szpitalach, w których przebywają poszkodowani okazało się, że zginęło 5 osób. Zwiększył się tez bilans rannych do 39. Pozostali pasażerowie, którzy nie wymagali hospitalizacji zostali przewiezieni do bursy szkolnej w Jarosławiu.
Do tej ogromnej tragedii doszło na autostradzie A4, między węzłami Jarosław Wschód a Przemyśl, tuz przed zjazdem na MOP Kaszyce. Autobus wiozący ukraińskich pasażerów uderzył w osłonę energochłonną przy końcu pasa zjazdowego, potem w bariery i sturlał się do rowu.
Do tej ogromnej tragedii doszło na autostradzie A4, między węzłami Jarosław Wschód a Przemyśl, tuz przed zjazdem na MOP Kaszyce. Autobus wiozący ukraińskich pasażerów uderzył w osłonę energochłonną przy końcu pasa zjazdowego, potem w bariery i sturlał się do rowu.
Na miejscu trwa akcja ratownicza prowadzona przez straż i policję pod nadzorem prokuratora. Około 4 nad ranem autobus został wyciągnięty z rowu. Utrudnienia w ruchu potrwają jeszcze wiele godzin.
– 25 osób lżej rannych znajduje się w podstawionym autokarze. Do transportu rannych zadysponowano dwa śmigłowce; jeden z Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, a drugi z wojska. Wszystkie osoby wymagające pomocy zostały przewiezione do szpitali, a pozostali uczestnicy wypadku do budynku przygotowanego przez miejscowy samorząd. W akcji udział brało blisko 100 strażaków – informował Marcin Betleja, Rzecznik Prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie.
Strażacy przez kilka godzin przy użyciu ciężkiego sprzętu podnosili autobus i porządkowali miejsce zdarzenia.