Liga Narodów siatkarzy. Polska - Iran 3:1. Huber: Wszyscy jesteśmy bohaterami

Liga Narodów siatkarzy. Polska - Iran 3:1. Huber: Wszyscy jesteśmy bohaterami
– Uważam, że wszyscy jesteśmy bohaterami. Zrobiliśmy coś super. Wygraliśmy dwa mecze, nikt na nas nie stawiał – powiedział po zwycięstwie z Iranem (3:1) Norbert Huber, środkowy reprezentacji Polski.

– Nasze akcje w tym turnieju idą w górę i mam nadzieję, że to nie koniec. W sobotę gramy półfinał. Liczę, że znów pokażemy dobrą siatkówkę, a jeśli przegramy, to z podniesioną głową. Ale nie przyjechaliśmy tutaj położyć się przed rywalami. Jak już jesteśmy w półfinale, to zrobimy wszystko, żeby awansować do finału i wygrać ten turniej. Z kim w półfinale? Pokonaliśmy już pierwszą i drugą drużynę rundy zasadniczej Ligi Narodów, więc w półfinale niech gra z nami, kto chce – dodał Huber. 

Jeszcze bardziej zadowolony po spotkaniu z Iranem był Bartosz Bednorz, przyjmujący naszej kadry. – Cieszę się ogromnie z tego, że mogę być częścią tego wspaniałego zespołu. Po raz kolejny zostawiliśmy “serducho”. Proszę mi wierzyć, że nie mamy teraz siły, ledwo stoimy na nogach, ale wywalczyliśmy sobie ten awans do półfinału. W piątek mamy wolne, to dzień na regenerację. Będziemy odpoczywać, leżeć do góry nogami. Musimy dobrze zjeść i skupić się już na półfinale. Z kim chciałbym tam zagrać? W tym turnieju nie ma słabych drużyn i trzeba się liczyć, że każdy mecz będzie taki jak nasz z Iranem i dzień wcześniej z Brazylią. Musimy być na to gotowi. Nie jest istotne, z kim teraz się zmierzymy. Każdy jest mocny, z każdym już kiedyś graliśmy. Pozostaje kwestia dobrego przygotowania się do każdego przeciwnika.

Łukasz Kaczmarek (atakujący reprezentacji Polski): – Nikt się tego nie spodziewał. Piszemy ciekawą historię. Zrobiliśmy naprawdę coś niesamowitego. Wygraliśmy dwa mecze w grupie, jesteśmy w półfinale. Ale jeszcze dużo przed nami. Walczymy dalej i na pewno miło będzie przywieźć z Chicago jakiś medal. W tym meczu było trudniej niż z Brazylijczykami. Dzień wcześniej nie ciążyła na nas presja. Gdybyśmy przegrali 0:3, każdy powiedziałby, że graliśmy z wielką Brazylią i trudno. A dzisiaj mieliśmy świadomość, że zwycięstwo premiowało nas awansem do półfinału. Z tyłu głowy było, że musimy wygrać, bo w przeciwnym razie zwycięstwo nad Brazylią może nam nic nie dać. Było dużo presji. W pierwszym secie Irańczycy zagrali super, ale później wyszliśmy zdeterminowani, nie opadliśmy z sił, nie poddaliśmy się. I wywalczyliśmy awans do półfinału.

Źródło: https://sport.interia.pl/

Podziel się tym artykułem:
Share on Facebook
Facebook
Tweet about this on Twitter
Twitter
Print this page
Print
Email this to someone
email