Nielegalny wyścig na rzeszowskiej strefie Dworzysko mógł skończyć się tragedią
Policja wyjaśnia okoliczności wypadku, do którego miało dojść podczas nielegalnych wyścigów samochodowych na terenie rzeszowskiej strefy Dworzysko.
– Zgłoszenie od anonimowej osoby dostaliśmy w sobotę po godz. 22. Informacja dotyczyła wypadku, do jakiego miało dojść w okolicach ul. Biznesowej na strefie ekonomicznej Dworzysko – mówi kom. Adam Szeląg, rzecznik KMP Rzeszów. – Ale po wysłaniu na miejsce policjantów okazało się, że nikt nie został potrącony i nie odniósł obrażeń. Formalnie więc wypadku nie było – dodaje.
Tyle, że w sieci pojawiło się nagranie, pokazujące dwa auta, które ruszają ostro z wyznaczonego startu. Między nimi stoi osoba, dająca znak do startu. To właśnie ją jedno z ruszających aut dosłownie ścina z nóg. Nagranie mają już rzeszowscy policjanci.
– Tą sprawą zajmuje się referat ds. wykroczeń i przestępstw drogowych. Ustalamy okoliczności zdarzenia i jego uczestników – mówi kom. Szeląg.
Formalnie do organizacji rajdu nie przyznaje się żadna lokalna grupa, zrzeszająca fanów motoryzacji.
Źródło: nowiny24.pl