Kolbuszowa: Śledztwo w sprawie śmiertelnego porażenia paralizatorem na komendzie.

Kolbuszowa: Śledztwo w sprawie śmiertelnego porażenia paralizatorem na komendzie.

Wojciech W. (42 l.) wszedł na Komendę Policji w Kolbuszowej i zaatakował policjanta. Z relacji funkcjonariuszy wynika, że mężczyzna był bardzo pobudzony i agresywny. W sumie interweniowało przy nim czterech doświadczonych policjantów. W pewnym momencie, został rażony paralizatorem. Niedługo po tym zmarł. Prokuratura wszczęła śledztwo. Rodzice nie mogą pogodzić się ze śmiercią syna i liczą na uczciwe wyjaśnienie tej tragedii.

Wojciech W. mieszkał w  Kolbuszowej na Podkarpaciu. Sąsiedzi i znajomi wspominają go jak bardzo grzecznego, zadbanego mężczyznę. Wszyscy dookoła wiedzieli, że zmaga się z problemami psychiatrycznymi, ale leczył się, nie pił alkoholu, stronił od innych używek.  

– Grzeczny chłopak, miał mnóstwo kolegów, zawsze się kłaniał. Był chory, ale przecież nie on jeden na świecie. Jeździł do szpitala raz na jakiś czas, tam zostawał na chwile. Zasadniczo nic złego nie można o nim powiedzieć. Ja nie słyszałam, żeby kiedykolwiek był agresywny- mówiła jedna z sąsiadek rodziny W. Chcemy sprawiedliwego dochodzenia po śmierci naszego syna na komendzie.

Policjanci z Komendy w Kolbuszowej, gdzie mężczyzna miał się rzucić na funkcjonariusza z krzesłem i spowodować u niego wstrząśnienie mózgu relacjonują, że 42-latek wszedł wzburzony na komendę i tam był bardzo pobudzony i agresywny.

– Do zdarzenia doszło w niedzielę w nocy. Jak wynika ze wstępnych ustaleń do budynku komendy około godz. 1.20 wszedł mężczyzna. Był bardzo pobudzony, krzyczał, kopał w drzwi. Kiedy wyszedł do niego funkcjonariusz, mężczyzna zaatakował go uderzając w głowę jednym z krzeseł, znajdujących się w poczekalni. W wyniku uderzenia policjant doznał urazu twarzy i wstrząśnienia mózgu. Do agresywnego mężczyzny natychmiast przybiegli znajdujący się obok funkcjonariusze z Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego, którzy usiłowali obezwładnić 42-latka używając w tym celu siły fizycznej. Niestety wobec bardzo agresywnego zachowania mężczyzny środek ten okazał się nieskuteczny. W związku z realnym zagrożeniem zdrowia i życia, użyto wobec niego krótkotrwale paralizatora. Z uwagi na zachowanie mężczyzny policjanci powiadomili pogotowie. W trakcie oczekiwania na przyjazd karetki mężczyzna zasłabł. Policjanci niezwłocznie podjęli resuscytację, którą kontynuowali po przyjeździe ratownicy medyczni. Niestety pomimo udzielanej pomocy ratownicy stwierdzili utratę funkcji życiowych- informuje Jolanta Skubisz-Tęcza, Rzecznik Prasowy KPP Kolbuszowa.

Podziel się tym artykułem:
Share on Facebook
Facebook
Tweet about this on Twitter
Twitter
Print this page
Print
Email this to someone
email