Lubaczów: 76-letni dziadek oskarżony o wykorzystywanie 6-letniej wnuczki

Lubaczów: 76-letni dziadek oskarżony o wykorzystywanie 6-letniej wnuczki

W ubiegłym tygodniu został aresztowany 76-letni Zygmunt W. Prokuratura Rejonowa w Lubaczowie sprawdza, czy krzywdził on 6-letnią wnuczkę. Miał ją wykorzystywać seksualnie we własnym domu. W tym samym, w którym mieszka cała rodzina: dziadkowie, rodzice i ośmioro dzieci. Prokuratura sprawdzi też, czy pozostała siódemka nie była wykorzystywana.

Jak informują służby, 76-latek miał dopuścić się molestowania 6-letniej dziewczynki. Sprawą wykorzystywania małoletniej zajmuje się obecnie Prokuratura Rejonowa w Lubaczowie.

Według doniesień “GW”, mieszkańcy Lubaczowa są wstrząśnięci. Nikt nie przypuszczał, że mężczyzna może dopuścić się molestowania 6-latki. Z nieoficjalnych informacji dziennikarzy wynika, że dziewczynka jest wnuczką 76-latka, a do wykorzystywania miało dochodzić w jej rodzinnym domu.

Prokuratura w Lubaczowie na razie nie potwierdza tych informacji. – Mogę jedynie potwierdzić, że prowadzimy w tej sprawie postępowanie. Zatrzymaliśmy 76-letniego mężczyznę, który jest obecnie w areszcie tymczasowym – przekazała prok. Aneta Idzik z Prokuratury Rejonowej w Lubaczowie.

Jak dodała prokurator, 76-latek usłyszał już zarzut z art. 200 par. 1 k.k. – ten mówi o doprowadzeniu małoletniej poniżej 15 roku życia do poddania się innej czynności seksualnej.

Sami rodzice dziewczynki, która miała być skrzywdzona, o sprawie mówią niechętnie. Matka przyznała, że wcześniej były jakieś symptomy, ale tematu nie kontynuowała. Ojciec ośmiorga dzieci sugerował, że pokrzywdzony przez dziadka, mógłby być jeszcze o rok młodszy synek, który na razie bał się opowiadać.

Do aktów kazirodztwa miało dochodzić we wspólnym domu. Wśród współmieszkańców rodzina nie ma najlepszej opinii: dorośli nigdzie nie pracują, a utrzymują się ze świadczeń socjalnych. Niewielu tu chce wierzyć, by starszy pan, który regularnie prowadził wnuczęta do kościoła, mógł dopuścić się takiej potworności. Wielu nie wierzy i dlatego, że – jak mówią – rodzice dzieci musieliby zauważyć, że pod wspólnym dachem dochodzi do aktów molestowania. I nie wyobrażają sobie, że wiedząc, nie reagowali.

Podziel się tym artykułem:
Share on Facebook
Facebook
Tweet about this on Twitter
Twitter
Print this page
Print
Email this to someone
email