Nisko: Kradzież w Rudniku nad Sanem. Strażacy zostali okradzeni podczas gaszenia pożaru
Strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Rudniku nad Sanem (woj. podkarpackie) na własnej skórze przekonali się, jak bezmyślni i bezwzględni potrafią być złodzieje.
W czasie, gdy strażacy walczyli z ogniem, ktoś bezczelnie zakradł się do wozu strażaków z Rudnika i ukradł z niego niemal nową pilarkę spalinową marki Stihl. Sprzęt przed zaledwie dwoma miesiącami jednostka otrzymała od darczyńcy.
– Ostatnie dni były dla nas dość intensywne po codziennych akcjach ratowniczo-gaśniczych. Dziś straciliśmy sprzęt potrzebny do działań przy pożarach oraz powalonych drzewach. Jesteśmy bardzo zawiedzeni i rozgoryczeni, albowiem nawet nie przyszło nam na myśl, że taka sytuacja może się zdarzyć podczas ratowania czyjegoś mienia – piszą zdenerwowani strażacy.
Wiceminister Warchoł: to co spotkało druhów z OSP Rudnik jest godne potępienia
– Cała zasługa w tym, że pilarka trafiła do OSP Rudnik, należy do dyrektora mojego biura Karola Wołoszyna, który poinformował mnie o tym fakcie. Zwrócił mi uwagę na problem przed jakim stanęli strażacy z Rudnika. Zorganizował zakup w ekspresowym tempie i dziś przekazał strażakom – mówi „Sztafecie” wiceminister sprawiedliwości poseł Marcin Warchoł. – To co spotkało druhów z OSP Rudnik jest godne potępienia.