Polska: Od 5 grudnia kierowcy nie muszą mieć przy sobie prawa jazdy.
Kierowca podczas kontroli drogowej nie będzie musiał pokazywać prawa jazdy policjantowi. Funkcjonariusz wszystkie dane sprawdzi w centralnej ewidencji pojazdów.
Prawo jazdy do szuflady
Przepisy zmieniają się w związku z wejściem w życie kolejnej części tzw. pakietu deregulacyjnego dla kierowców. Od soboty 5 grudnia 2020 r. nowe brzmienie art. 38 Prawa o ruchu drogowym to:
Kierujący pojazdem jest obowiązany mieć przy sobie i okazywać na żądanie uprawnionego organu wymagane dla danego rodzaju pojazdu lub kierującego: 1) dokument stwierdzający uprawnienie do kierowania pojazdem inny niż wydane w kraju prawo jazdy albo pozwolenie na kierowanie tramwajem, jeżeli kierujący nie posiada wydanego w kraju prawa jazdy albo pozwolenia na kierowanie tramwajem;
Oznacza to, że kierowca, który posiada polskie prawo jazdy, nie musi brać go ze sobą do samochodu. To taka sama zmiana, jaka miała już miejsce w przypadku dowodu rejestracyjnego. Oczywiście nie znaczy to, że można prowadzić pojazdy, w ogóle nie posiadając prawa jazdy. Chodzi tylko o wożenie dokumentu ze sobą, gdy prowadzimy auto, jeżdżąc po Polsce. Co istotne – bez niego nie można też wyjechać za granicę.
Jak wobec tych zmian będzie wyglądała kontrola drogowa? Policjant nie poprosi już o okazanie prawa jazdy. Zapyta jednak o dane osobowe kierującej pojazdem osoby. Potem na ich podstawie, za pomocą urządzenia dostępowego znajdującego się w każdym radiowozie, sprawdzi w bazie Centralnej Ewidencji Kierowców uprawnienia osoby siedzącej za kierownicą kontrolowanego pojazdu. By nie było wątpliwości co do jej personaliów, policjanci będą mogli też obejrzeć zdjęcie tej osoby, zaczerpnięte z państwowej bazy danych o posiadaczach dowodów osobistych.