Świat: Wyspy Kurylskie - czy będzie następna wojna?

Świat: Wyspy Kurylskie - czy będzie następna wojna?

Wiadomości w mediach i dużą część naszych myśli dominuje ostatnio, co oczywiste, temat trwającej na Ukrainie wojny. Jednak nie wszyscy zdają sobie sprawę że nie jest to jedyny region świata, w którym reżim putinowski rości sobie prawa do terytorium które za swoje uznaje także inne państwo.

Tym potencjalnym punktem zapalnym są Wysp Kurylskie. Archipelag ten położony jest pomiędzy półwyspem kamczackim a japońską wyspą Hokaido. Wyspy rozciągają się na długości ok. 1200 km. Geneza konfliktu o to terytorium sięga XIX w. Rosja i Japonia po raz pierwszy nawiązały wtedy stosunki dyplomatyczne i zawarły w 1855 tak zwany ,,traktat z Shimody’’ o handlu i żegludze. Uregulowano w nim także kwestię granicy morskiej. Japonia otrzymywała archipelag Kuryli na południe od wyspy Iturup, a Rosja terytoria na północ od wyspy Urup. Kondominium obu państw miała być pobliska wyspa Sachalin. W 1875 r. traktat znowelizowano, Japonia rezygnowała z praw do Sachalina w zamian otrzymując całość Kuryli.

Niekwestionowana kontrola Japonii nad archipelagiem kurylskim, pomimo toczących się w międzyczasie japońsko-rosyjskich konfliktów zbrojnych, trwała aż do XX wieku. W trakcie II wojny światowej Japonia po ataku na Stany Zjednoczone, oraz z racji sojuszu z Niemcami,  stała się kolejnym wspólnym wrogiem USA i ZSRR. Na konferencji w Jałcie Stalin zobowiązał się do przystąpienia w ciągu maksymalnie trzech miesięcy po kapitulacji Niemiec do wojny z Japonią. W zamian otrzymać miał Wyspy Kurylskie oraz pewne inne dalekowschodnie tereny. Sowieci zaatakowali armię japońską wkrótce po konferencji w Poczdamie, podbój Kuryli zakończyli 5 września, a więc już po podpisaniu przez Japonię kapitulacji. Na zajętych przez Rosję Kurylach mieszkało wówczas kilkanaście tysięcy Japończyków, którzy zostali z przymusowo wysiedleni. Część z nich trafiła na zsyłkę na Syberię.

Od 1946 r. Japonia zgłasza roszczenia do wysp przyznanych im na mocy traktatu z 1855 r. Wprawdzie w 1951 r. na konferencji w San Francisco oficjalnie zrzekła się praw do Wysp Kurylskich, jednak w interpretacji Japończyków nie oznaczało zrzeczenia się czterech wysp: Iturup, Kunaszyr, Szykotan i Habomai. Według strony japońskiej nie są one geograficzną częścią archipelagu Kuryli, a stanowią japońskie Terytoria Północne. Ponadto Japonia twierdzi że weszła w ich posiadanie na mocy traktatu a nie wojny, a więc kara utraty wszelkich wojennych zdobyczy terytorialnych nałożona na nią przez Aliantów po II Wojnie Światowej ich nie obejmuje.

Taki stan rzeczy utrzymuje się po dziś dzień. Kuryle są ważne dla Rosji jako ułatwiające dostęp do północnego Pacyfiku. Ponadto kontrola nad wyspami oznacza też kontrolę nad przynależnymi im wodami terytorialnymi i mogącymi się tam znajdować zasobami naturalnymi. Żadne państwo nigdy nie zrzekło się swych roszczeń. Nie podpisano więc nigdy oficjalnego traktatu pokojowego. Z formalnego punktu widzenia II Wojna Światowa pomiędzy Rosją a Japonią trwa nadal!

Trwająca na Ukrainie wojna ożywiła obawy, że i na Kurylach może dojść do wybuchu przemocy. Rosja zwiększyła już zresztą liczebność stacjonujących tam wojsk. Pewną nadzieję budzi jednak fakt, że seria kompromitujących porażek rosyjskich ofensyw zniechęci Kreml do rozpoczynania kolejnej wojny po drugiej stronie swego terytorium. Z szalonymi dyktatorami nigdy jednak do końca nie wiadomo.   
Podziel się tym artykułem:
Share on Facebook
Facebook
Tweet about this on Twitter
Twitter
Print this page
Print
Email this to someone
email