Świat: Chaos w Kazachstanie
Pod koniec ubiegłego tygodnia Kazachstanem wstrząsnęły gwałtowne protesty. Władze, po początkowych wahaniach, odpowiedziały brutalnie. Teraz zaś w całą sprawę włączyła się Rosja.
Pretekstem do wybuchu społecznego niezadowolenia była podwyżka cen gazu. W czwartek kazachstańskie rozpoczęły ofensywę przeciwko protestującym w największym mieście Kazachstanu i dawnej stolicy, Ałmaty. W internecie opublikowano nagrania pokazujące żołnierzy strzelających uczestników protestów. Według doniesień mieszkańców strzelaniny, z przerwami, trwały cały dzień. W całym kraju ogłoszono stan wyjątkowy, a dostęp do internetu jest okresowo blokowany.
Do Kazachstanu zaczęły przybywać Rosyjskie oddziały spadochroniarzy, aby pomóc władzom zdławić masowe protesty zanim dojdzie do jeszcze większej eskalacji przemocy. Na to może jednak być już zbyt późno. Siły bezpieczeństwa potwierdziły śmierć dziesiątków protestujących podczas gwałtownych starć w ciągu nocy. Rosyjskie wojska są rozmieszczone w ramach działań kierowanego przez Rosję sojuszu wojskowego krajów byłego Związku Radzieckiego – Organizacja Traktatu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (CSTO). Interwencja nastąpiła po oficjalnej prośbie prezydenta Kazachstanu Kasyma-Żomarta Tokajewa.