Ropczyce: Życie widziane przez witraż – o Józefie Mehofferze
Józef Mehoffer urodził 19 marca 1869 roku w Ropczycach, w spolonizowanej rodzinie austriackich urzędników. Jego ojciec, Wilhelm, był pierwszym starostą odtworzonego, po uzyskaniu przez Galicję autonomii, powiatu ropczyckiego. Matka przyszłego artysty, Aldona, zajmowała się domem i wychowaniem dzieci. A miała się czym zajmować, gdyż państwo Mehofferowie dochowali się pięciu synów (Józef był czwartym dzieckiem). Szlify jako artysta zaczął zdobywać w Krakowie, gdzie studiował pod kierownictwem samego Jana Matejki. W latach 1889-1896 doskonalił swój warsztat twórczy, studiując najpierw na Akademii Sztuk Pięknych w Wiedniu, potem zaś na uczelniach paryskich.
Forpoczta ,,Młodej Polski’’
Parał się Józef Mehoffer rozmaitymi rodzajami twórczości plastycznej. Uprawiał malarstwo sztalugowe. Nieobcy był mu portret kredkowy i polichromia. Sławę przyniosły mu również witraże. Stworzył nawet graficzny projekt banknotu stuzłotowego, który wszedł do obiegu 02 czerwca 1932 r. We wielu swoich dziełach dawał wyraz przywiązaniu do nurtu artystycznego z jakim już zawsze będzie kojarzyć się jego imię. Mowa rzecz jasna o Młodej Polsce. Mianem Młodej Polski określa się rodzimą odmianę modernizmu, za której okres trwania umownie przyjmuje się lata 1890-1918. Charakterystyczne poglądy ówczesnych twórców to odrzucenie przesłania pozytywizmu i fatalistyczne przekonanie o tym, że cywilizacja, zwłaszcza zachodnia, zmierza ku nieuchronnej katastrofie, a także wyrzeknięcie się tradycyjnej estetyki.
Dzieła wybrane
Największą renomę międzynarodową przyniosły Mehofferowi projekty witraży do gotyckiej kolegiaty św. Mikołaja we Fryburgu w Szwajcarii, widocznych poniżej:
Inne najbardziej znane z jego dzieł to między innymi:
– Polichromia skarbca wawelskiego,
– Polichromia sklepienia katedry ormiańskiej we Lwowie,
– Polichromia i projekty witraży kościoła Najświętszego Serca Pana Jezusa w Turku.
Niezwykle popularne były także jego obrazy:
Kres życia artysty przyszedł 8 lipca 1946 roku, gdy zmarł na gruźlicę. Pochowany został na cmentarzu Rakowickim w Krakowie. Był niewątpliwie twórcą niezwykłym, godnym pamięci potomnych. I choć Ropczyce opuścił wcześnie, to miasto pozostanie miejscem jego urodzenia. Ani Kraków, ani Paryż nam tego nie odbiorą.